W Polsce ten model stanowi synonim pistoletu szkoleniowego - a na zachodzie pozostaje praktycznie nieznany. Wielu - szczególnie doświadczonych - strzelców sportowych i trenerów darzy go sentymentem. Trudno się temu dziwić - w końcu to właśnie na nim kilka pokoleń strzelców uczyło się tego, jak strzelać z broni sportowej.

Na Mistrzostwach Świata w Strzelectwie rozgrywanych w 1954 w Wenezueli strzelcy startujący z Pistoletami Margolina zdobyli aż 20 złotych medali. Nic dziwnego, że strzelanie sportowe z tej broni jest tak przyjemne.

Z jej powstaniem wiąże się wyjątkowo ciekawa historia. Jej konstruktor, Mikhail Margolin, był funkcjonariuszem służb specjalnych. W 1924 roku wskutek ran głowy odniesionych w walkach na Kaukazie nieodwracalnie stracił wzrok.

Swój pistolet zaprojektował modelując jego podzespoły w glinie. Dzięki niemu strzelectwo sportowe zyskało ciekawy i popularny egzemplarz broni. Szacuje się, że niewidomy Margolin miał swój udział przy powstaniu 28 konstrukcji broni ręcznej. Jednocześnie należy mieć na względzie, że ociemniały inżynier mógł być trybem machiny propagandy, a jego zdolności mogły być przejaskrawione. Liczne, lecz niepotwierdzone plotki, sugerują, że z dołączonym tłumikiem huku Pistolet Margolina był ulubionym narzędziem w rękach zabójców z KGB.

Wszystkie egzemplarze w zbrojowni B7 są w pełni kompletne, wyprodukowane w latach 60 i 70 - czyli roczniki wykonane najbardziej precyzyjnie - przystrzelane na 25 m., pod punkt.

Polecamy szczególnie miłośnikom broni historycznej i amatorom strzelectwa sportowego.